ja tak właśnie mam. A co do filmu: początek mi się najbardziej podobał a później coraz gorzej i gorzej, ale myślę że to zabieg celowy bo po prostu stan Jima się pogarszał i reżyser chciał specjalnie nastrój takiego nieładu, chaosu, ruiny
Film uważam, za bardzo dobry,ale bardziej od filmu zaintrygowała mnie sama gra aktorska głównego bohatera.Kilmer został stworzony do tej roli!!!
Niewiem czy oni sa podobni czy Van zostal tak ucharekteryzowany ale trzeba przyznac, ze w tym filmie jest strasznie podobny do bohatera ktorego odgrywa.
Film jest ogólnie dobry ,fajnie się go ogląda ,ale ktokolwiek przeczytał jakąkolwiek biografie o Jimie wie ,że ma mało wspólnego z prawdą.
Jak dla mnie film "The Doors" należy do genialnych. Pierwszy raz ujrzałam go jakieś dwa lata temu, a wczoraj w nocy postanowiłam sobie przypomnieć. Zachwyciłam się filmem samym w sobie, bo nie biorę pod uwagę tego, że przedstawił Jima - jeśli wierzyć słowom członków zespołu - w świetle nieprawdziwym, kłamliwym. Dobrze...
więceji obejrzę pewnie jeszcze nie raz. Aha, jeszcze ważna informacja dla tych którzy nie władają biegle angielskim. Film najlepiej zripować z DVD bez lektora i dopasować napisy z tłumaczeniem piosenek, wtedy efekt jest zarąbisty.
Co to za piosenka, która pojawia się podczas imprezy u Andy Warhola?
A co do filmu,bardzo mi się podobał, jest wręcz rewelacyjny. Dla tego dałam ocenę 9/10. Lecz było parę mankamentów, mianowicie te wszystkie nagięcia na historii Jima. Pokazano raz, być może dwa razy to, że czyta poezję. Na to, że był poetą...
Ray Manzarek: "Film jest okropny! To wcale nie jest Jim Morrison! Film The Doors jest bardzo dobry, ale zupełnie nie przedstawia Jima, który został sportretowany jako ktoś nieustannie pijany. A tymczasem Jim Morrison był artystą, był poetą. Oczywiście, że pił, ale nie robił tego na okrągło i wcale się z tym tak...
Ja nie miałem i nie chce mieć, ale interesuje mnie to czy pokazane w filmie "odloty" członków grupy wyglądają w rzeczywistości podobn9ie do tych z filmu?
Zastanawiam się, czy za 20 lat niektórzy z współczesnych muzyków przejdą do legendy tak jak to było wcześniej... Może John Lenon, Jimi Hendrix, Jim Morrison itd. byli tylko dziećmi swoich czasów. Może świat potrzebował wtedy idoli... Kto z dzisiejszych muzyków może przejść do legendy?
morrison świetnie zagrany i generalnie wszystko mi pasuje w tym filmie dla mnie to arcydzieło poprostu=) gorąco polecam
Ach, jak lubię TVP. Świetny film o pierwszej w nocy, i to nie pierwszy raz. Polsat lub TVN napewno puściliby w prime time :(
Przede wszystkim ten film powinien nosić tytuł "Jim morrison", a nie "The Doors", bo całość skupia się wokół Jima. Na dodatek, to pomieszanie fikcji(nie mam na myśli różnych symboli, ale coś co niby miało miejsce) z biografią- co mi się nie podoba. Jeśli już ktoś się decyduje na zrobienie filmu biograficznego, na...
Tak naprawdę film nie jest o zespole tylko głównie o Jimie. Uważam, że jeżeli kręci się film o grupie to powinien dotyczyć całego zespołu, a nie tylko wokalisty. Jak dla mnie reżyser nie powinien skupiać się wyłącznie na postaci Jima i jego halucynacjach tylko na relacjach członków między sobą (np co robiła reszta...