Niestety już w połowie seansu domyśliłem się zakończenia.Miałem nadzieję,że zaskoczą mnie,jednak okazało się iż dobrze myślałem.Ogólnie film jest niezły,nic ponad to. 7/10
Widzę,że jesteś fanem tego filmu,rozumiem że chciałeś mi ironicznie pojechać,niestety nie wyszło.Więcej dystansu,każdy ma swój gust i to co się podoba Tobie nie musi się podobać mi. ;)
Spoko, to następnym razem jak Ci się spodoba lub nie spodoba film, weź do ręki notes i zapisz to sobie. Przynajmniej nie będziesz zawracał innym głowy, wypisując bezwartościowe posty na forum.
Ciesze się,że twoje wpisy są wartościowe,to jest najważniejsze,a teraz odbij Chłopcze.
W tym filmie nie chodzi o to żeby kogokolwiek zaskoczyć. Za duże przywiązanie do hollywoodzkich schematów tzw. filmu z górnej półki. Jeżeli się domyśliłeś o co chodzi, zamiast czekać na zaskoczenie, trzeba było się zacząć interesować klimatem, grą aktorów i przede wszystkim historią, którą twórcy mają do opowiedzenia. Film genialny.
Tu się z Tobą zgodzę,klimat filmu jak i gra aktorska świetna,historia nie jest jakąś rewelacją.Brakowało tego elementu zaskoczenia.Poszli w schemat,dlatego ode mnie 7/10.Widziałem sporo lepszych filmów i pamiętaj,że to moje zdanie. Pozdro!
Bijesz do gościa, a nie podałeś żadnego argumenty, za to kolega jeden mocny czyli totalna przewidywalność filmu. Poza tym przypoiminam, że to FORUM DYSKUSYJNE, wieć kolega ma prawo wyrazić swoją opinię.
Do kogo Ty bijesz teraz kolego? Wystarczy sobie obejrzeć oryginalny zwiastun kinowy:
http://www.youtube.com/watch?v=f3zwizUAH5s
i można napisać że, ja się domyśliłem jeszcze przed seansem zakończenia. Można też przeczytać opowiadanie i napisać to samo. ,,Harry Angel'' to nie jest jakiś tani filmik z ,, zaskakującym '' z wora wyciągniętym twistem na koniec filmu, to jest kino klimatu i aktora. A jak Ty już masz ambicje aby zostać milicją filmwebu od obyczajów, to przypomni te Twoje ,,FORUM DYSKUSYJNE'' lepiej DefinicjiStylu który pisze spamowate tematy i dodaje ,,każdy ma swój gust i to co się podoba Tobie nie musi się podobać mi''
Ja także w pewnym momencie się domyśliłam, że Harry Angel i Johnny Favourite to ta sama osoba... Jednak to nie zmienia faktu, że uważam film za bardzo dobry.
Wydaje mi się, że to wynika głównie z tego, jak prowadzona jest ta "zagadka" w książce. Tam od początku jest w zasadzie wiadome, z kim Angel ma do czynienia, a im dalej z fabułą, tym postać staje się bardziej niebezpieczna, realna. Czytając miałam wrażenie, że czytelnik od początku miał czuć, że chodzi o Szatana, tylko nie wiedzieć jeszcze, jaka jest jego rola i co mu do Angela. To, że Angel jest, kim jest, też jest tam dość dobrze zarysowane, a ostateczne rozwiązanie jest bardziej dla bohatera, niż dla widza/czytelnika. Też film widziałam dawno i nie pamiętam do końca, jak w nim jest ograny ten motyw, ale patrząc na książkę wydaje mi się, że czytelnik miał mieć mocne podejrzenia co do zakończenia przed głównym bohaterem. A może ja to tylko "mądry chłopak" i dopatruję się głębi tam, gdzie jej nie ma