Jak możesz nie doceniać muzyki?Arcygenialna!!!!!!!!!!!!!!

Na wszystko znajdą się amatorzy. Także na elektroniczną papkę z syntezatora, jakże charakterystyczną dla filmów z przełomu lat 70/80.

A co jest dla ciebie dobrą muzyką filmową?

Co to za pytanie? Mógłbym na nie miesiąc odpowiadac...

Mam scharakteryzowac muzyke, któa mi się podoba? Litości, nie mam na to czasu. Rzuce kilka tytułów z pamieci, bez ładu i składu: Tron - Daft Punk, 28 days later - John Murphy i Godspeed You! Black Emperor, Django Unchained, The Good, The Bad and The Ugly - Ennio Morricone, Pokój syna - głównie za By this river Briana Eno, Zabriskie Point i More - Pink Floyd, Searching for Sugar Man - Rodriguez i wiele wiele innych

muzyka w Django to jakieś nieporozumienie
wymuszone epatowanie wzniosłością
odruch wymiotny miałem

a dla Ciebie co jest dobrą muzyką filmową? poza ME, jak się okazuje. Ja podzielam zdanie Edgemoon'a w tej kwestii.

Ennio Morricone - Chi mai; Le vent, le cri; Il buono, il brutto e il cattivo; Per un pugno di dollari
Javier Navarrete - Tras el cristal theme
Paul Giovanni - Willow's song
Vangelis - Chariots of fire; Conquest of paradise
Michał Lorenc - Bandyta
Clinic, Bernard Gerard, Christophe - Soundtrack z "La route de Salina"
Andrzej Korzyński - Possession theme
Goblin - Profondo rosso, Tenebre, Inferno, Phenomena, Suspiria i wiele innych
Fabio Frizzi - Zombi 2 theme
Clint Mansell - Requiem for a dream
Pino Donnagio - Soundtrack z "Don't look now"
Maurice Jarre - Soundtrack z "The collector"
Trevor Jones - Angel heart, The last of Mohicans
Soundtrack z "Nekromantik"
Giorgio Moroder - Soundtrack ze "Scarface"
Wendy Carlos - A clockwork orange theme, The shining theme
Bernard Herrmann - Psycho theme, Vertigo theme
Henry Mancini - Wait until dark theme
Igor Vdovin - Rusalka theme
Yann Tiersen - La valse d'Amelie
Hans Zimmer - On the road
Nino Rota - Speak softly love
Michał Urbaniak - Manhattan dream
Krzesimir Dębski - Soundtrack z "W pustyni i w puszczy"
Pino Donnagio - Carrie theme
Andrew Dickson - Naked theme
Tobe Hooper, Wayne Bell - The Texas chainsaw massacre theme
John Carpenter - Halloween Theme
Edward Artemiev - Stalker meditation
Matt Clifford - The return of the living dead theme
Zamfir - Doina sus pe culmea dealului
Neil Young - Dead man
i inne

wow, tego się nie spodziewałem :) Tym bardziej mnie dziwi uznanie dla muzyki z "Midnight express", bo na powyżej liście wiele tytułów genialnych!

Oscar za muzykę był przyznawany za rok 1978. Należy o tym pamiętać. Inną sprawą jest to, że muzyka dla Ciebie się zestarzała, dla mnie np. jest nadal fenomenalna. Nie obchodzi mnie czy coś jest tworzone na 10 instrumentach jednocześnie czy na marnym wg Ciebie syntezatorze. Liczy się "efekt dźwiękowy". Wiadomo, że muzyka elektroniczna może dla wielu być słaba, w dodatku gdy ma ponad 30 lat. Ale akademia przyznaje nagrody tu i teraz, nie patrząc na to czy coś ma większe tendencje do zestarzenia się czy nie. Brad Davis dostał Złotego Globa w kategorii "najbardziej obiecujący nowy aktor", więc jego rywalami byli "najbardziej obiecujący aktorzy". W przypadku Irece Miracle analogicznie, chociaż przyznam że wiele na ekranie jej nie było, a gra nie porywała. Nie widzę jednak tutaj jakiejś większej nieudolności akademii. Najlepszy aktor z tego filmu John Hurt dostał najwięcej nagród co świadczy o tym, że ludzie przyznający nagrody czasem jednak znają się na rzeczy. Na koniec napiszę jeszcze tylko tyle, że takie patrzenie na nagrody i tak niewiele mówi o wartości filmie. Mimo wszystko nie powiedziałbym, aby można było nazwać pomyłką te przyznane Midnight Express. Nierzadko przecież mieliśmy o wiele większe wpadki.

Oceniając każdy film, i jego składowe, biorę pod uwagę czasy, w ktorych powstal. Zle sie wyrazilem zarzucajac muzyce, ze sie zestarzala. Oczywiscie to prawda, ale powinieniem byl napisac, ze jest do kitu, a tymbardziej w XXI wieku.
To nawet nie jest kwestia gustu. Nie przepadam za jakimis tam gatunkami muzycznymi, ale jestem w stanie docenic kunszt artysty. W tym przypadku to jednak nie zadzialalo.
O gustach sie nie rozmawia i pewnie nie znajde argumentow, aby cie przekonac. Podam jedynie kilka filmow z tego samego roku, ktore charakteryzuja sie zdecydowanie ciekawsza sciezka dzwiekowa. Sam ocen czy cos w tym jest:
Star Trek, Europejczycy, Blaszany bębenek, Moonraker, Wystarczy być, Hair, Tess, Czas apokalipsy, Obcy - 8. pasażer Nostromo, Mad Max, Rocky 2, Zywot Briana.

Co do głownego bohatera, argument, ze Akademia nie pomylila sie co do Hurta, to zna sie na rzeczy, a co za tym idzie nalezy uszanowac nominacje dla Davisa, kompletnie do mnie nie trafia. Tak, Hurt zagral dobrze, a Davis niestety slabo. Oczywiscie to tylko moje zdanie. O tym, ze jury pomylilo sie niech siwdczy jego pozniejszy dorobek aktorski, poza Rydwanami Ognia, nie ma na czym oka zawiesic. Tak wiec historia zweryfikowala te nominacje.

Oczywiście byly wieksze wpadki, np Kim Basinger z oscarem za Tajemnice Los Angeles. Co nie znaczy, ze niektore z nominacji z Midnight do wpadek zaliczyc nie mozna .

Świetne filmy to fakt, ale nie wiem dlaczego pomyliłeś się o rok. Midnight Express miała konkurentów z 1978 roku, a prócz Łowcy Jeleni nie widzę jakiegoś ciekawego kandydata w kategorii muzycznej. Wiem, że to dziwny i pewnie słaby argument z nagrodami dla Hurta, ale tak jak pisałem, Davis dostał nagrodę niejako na wyrost ze względu na kategorię, wg mnie wystarczyło aby się wyróżniał swoją grą, a tak było no i przyznali mu ją. Nie jest do genialny aktor to fakt, ale rola w ME jak dla mnie była dobra. Zapamiętałem jego postać, a to jest raczej najważniejsze. Nagrody to bardzo specyficzna sprawa, nie dość że czasem krytycy się okrutnie mylą to jeszcze dochodzi sprawa poziomu produkcji. Filmy które wymieniłeś z 1979 (a to nie wszystkie) pokazują, że w 1979 ciężej było dostać wszelkiego rodzaju statuetki aniżeli w 1978.

Masz racje, pomylilem lata. Ale to bez roznicy, bo i tak jest pare filmow z lepsza muzyka np: Sanchez i jego dzieci, Grease, Powrót do domu.

Poza tymm, jesli konkurencja jest slaba to szanowna kapitula ogranicza liczbe nominacji: charakteryzacja 2013 - 3, efekty 1992 - 3, najlepsza muzyka, oryginalny dobor piosenek itd. 1979 - 3.

Chciałem tylko zaznaczyć, że muzyka filmowa nie musi być koniecznie arcydziełem, żeby dostać nagrodę. Ma oddawać klimat filmu i wspomagać odbiór tego ,co oglądamy na ekranie i tu, moim skromnym zdaniem, robiła to świetnie. Film tez bardzo dobry, mimo że ma już tyle lat, ale nagroda dla Irene to była rzeczywiście lekka przesada. Muzyka z filmu "Szczęki" to też nie jest 9 symfonia Beethovena, ale chyba nikt mi nie powie, że nie zasłużyła na nagrody...

Tu nie o symfonie chodzi. Oczywiscie muzyka "szczekowa" jest niezapomniana i doskonale pasuje do tematyki. Wiele z wymieniowych wyzej tytulow to takze nie muzyka symfoniczna ,ale jednak ma jakas wartosc ponadczasowa. Czy pamietasz jakisz utwor z Midnight? Ja nie. Poza tym film opowiada o dramacie wieznia amerykanskiego w tureckim wiezieniu. Pomysl, aby te tematyke zbic z muzyka elektroniczna tego typu, uwazam za kompetnie nieudany. I nawet nie o to chodzi, ze ta muzyka mi sie nie podoba, bo ona zwyczajnie tu nie pasuje. Ale to tylko moje zdanie, i pewnie 100 na 100 bedzie mialo odmienne. Pozdrawiam

http://www.youtube.com/watch?v=Akyx5iu_z8Y&noredirect=1 ja ten utwór znałem na długo przed filmem. Niemożliwe abyś go nie zapamiętał, w pełni w filmie występuje podczas sceny ucieczki Billy'ego. To już klasyka elektroniki. Pasuje też do tematu filmu, czuć w nim niebezpieczeństwo i wariactwo.

Utworu nie zapamiętałem, nie znałem wcześniej i można powiedzieć, że nadal go nie znam i nie pamiętam. Moja wrażliwość muzyczna krzyczy, że kawałek ten kompletnie nie pasuje do sceny filmowej, którą z kolei znam i pamiętam. Szanuję jednak Twój gust, jakże odmienny od mojego. Dzięki za linka.

Obejrzyj Offendera - bardzo jestem ciekawa twojej opinii, w kwestii muzyki również

pozdrawiam

trailer - czym się różni podkreślanie emocji muzyką od zastępowania emocji muzyką w filmach więziennych i nie tylko

to oczywiście tylko namiastka

http://www.youtube.com/watch?v=AmP8EtUqThQ

Tu też są elektroniczne brzmienia - ale one nie są łzawe, ckliwe i w przeciwieństwie do tych z ME obronią się i za 20 lat.

To nie kwestia daty tylko kwestia gustu. Niektórzy kochają muzykę z Miami Vice i ME, i nie nam to oceniać.

a ta muzyka wspierająca świetny film, to muzyka samodzielna, w połączeniu z genialnym filmem-wbijająca w fotel

https://soundcloud.com/daka-funk/offender-2012-justice-mix-daka

Dzięki, zerknę. Pozdrawiam.

Rozumiem, że może Ci się nie podobać muzyka, ale Twój post troszkę trąci ignorancją, bo powinieneś wiedzieć, że dla Daft Punk, których wymieniłeś, Giorgio był jedną z największych inspiracji. Poświęcili mu fragment najnowszej płyty - można tam nawet usłyszeć wypowiedź Giorgio. Bez Giorgio nie ma Daft Punk, taka prawda.

No to zalatwiles internetowego eksperta;)

Oglądam po raz pierwszy - przyznaję ze wstydem.

Jeszcze nie powinnam komentować, bo jestem w trakcie oglądania, ale w moich rekomendacjach ma 89%, i mam dylemat, bo tyle na pewno nie am. Jeśli chodzi o filmy więzienne to trochę widziałam. Polecam Offender, ale jeśli jesteśmy przy tureckich klimatach, to nawet Czas Nosorożca jest lepszy/.

Offender pozamiatał papierowe więzienia. Aktorstwo, prawziwe zakapiory, więzienne mordy a nie ładne buzie. Symetria tez się chowa. A muzyka? - Genialna!

W tym filmie wszystko jest sztuczne. Nawet kurz. Zastanawiam się kiedy Mel Brooks wyskoczy ze studia obok opasany cygarami.

A ta melodramatyczna muzyka w każdej scenie trochę śmieszna. Podobnie jak ten pot i łzy głównego bohatera. Rekwizyty muszą być przesadzone skoro aktor sobie z rolą kiepsko radzi.

No ale może jestem za bardzo krytyczna. Dopuszczam taką możliwość.

W każdym razie do tej pory ani razu nie zamknęłam oczu, nie schowałam się pod kołdrę,nie zatknęłam uszu ze strachu. A robiłam to nawet na Gremlinach:-)

Porównywanie Offender'a do Midnight Express już samo w sobie jest karygodne.Totalna ignorancja i niewyobrażalnie spłycona percepcja.Ale nic się nie martw, może z czasem będzie lepiej.Oglądaj więcej filmów ,które poszerzają Twoje horyzonty, a nie je zawężają.

Smiem watpic ze nie wiesz czym jest muzyka i jakas snobistyczna lista kawalkow nie zrobi z ciebie eksperta.

Na eksperta się nie promuję.

Miracle jest na ekranie przez 6 minut, w dwóch scenach. W Stanach lubią nagradzać epizody. Beatrice Straight dostała Oscara za jedna scenę w „Sieci”. Powiem szczerze że w scenie odwiedzin pokazała coś więcej niż tylko cycki. Generalnie jest to jedna ze scen które pamietam do dzisiaj, a film oglądałem bardzo dawno temu. To co miała do zagrania, zagrała bardzo dobrze. A i konkurencji dużej nie miała.