Oglądajac film cały czas czułam każdą emocję Billy'ego. Kiedy dziewczyna Billego pokazuje mu album ze zdjęciami ryczałam jak bóbr. Wogóle scena kiedy Susan go odwiedza w więzieniu mnie zmasakrowała.
Kiedy skończyłem oglądać ten film chciałem mu dać ocenę 9/10 bo wzbudza emocje, jest świetnie sfilmowany i zagrany, ale jak dowiedziałem się jak bardzo odbiega od rzeczywistej historii, to zacząłem mieć bardzo mieszane uczucia. Nie cierpię filmów, które udają, że pokazują fakty, a większość filmu jest zmyślona.