(AKA W.(I) / Oliver Stone's W. / W. - Ein missverstandenes Leben) (2008)
Angielski tytuł brzmi tak samo, na przyszłość czytaj uważniej, a nie rzucasz "żalami".
Przeciętny polski widz przeczyta ten tytuł jako "Wu", a przecież w języku amerykańskim czyta się, rzecz jasna "Dablju"
Więc nie było prościej zamiast tego "W." przetłumaczyć na "Dablju"?
Przynajmniej nie wypaczałoby sensu, bo przecież nikt nie mówi George "Wu" Bush, tylko George "Dablju" Bush. ;/;/
I nadal nie wiem, o co Ci chodzi...? Tytuł "W." powinien pozostać nie tłumaczony...
A osoby czytające "Wu" miast "Dablju" zapewne na film ten uwagi nie zwrócą...
:D to by dopiero było! oliver stone przedstawia: Dablju.
W. to najprotsze tłumaczenie i ja nie widzę tu problemu. starczy spojrzeć na plakat i wiadomo o co be.
pozdro
No dobra, ale co jeśli ktoś nie przeczyta tego tytułu jako "W.", tylko jako skrót od jakiegoś wyrazu, wyrażenia?
Na przykład "W." - "W dupie"?
albo "W." - "Wakacje z duchami?"
Nie pomyśleliście o tym?
A "Dablju" nie wypaczałoby sensu, bo przecież nikt nie przeczyta:
"Dablju dupie"
ani "Dablju z duchami"
Takie przeczytanie tytułu wymagało by od niego jeszcze większej pomysłowości niż Twoja...kto tak rozszyfrowuje skróty?
Zdziwiłbyś się, bo już jakieś 10-15 osób zwróciło na to uwagę.
To znaczy nie używali tych samych przykładów, tylko na przykład:
W. - Wkład do długopisu
W. - Wafel
W. - Wirtuti Militari
i tak dalej.
Powinno być Dablju i tyle ;/
Ale w języku polskim słowo 'dablju' nie istnieje. Więc po co tłumaczyć W na Dablju, które oznacza to samo i jest niepoprawne?
Przepraszam bardzo ale od dawna nie widziałem wywodów takiego durnia, tłumaczącego w tak durny sposób swój wyjątkowo durny pomysł. A muszę powiedzieć, że często czytuje forum ONET-u.
Ale nie uważasz, że jest to dość ciekawe?
Ileż to wyobraźni potrzeba aby skrót W. rozwinąć do postaci "Wakacje z duchami" czy "Wafel"...sądzę, że szykuje nam się kolejna lingwistyczna rewolucja :)
Zastanów się. Jeżeli tak by trzeba było to rozwiązywać, to każdy film, który pozostaje z angielskim tytułem, należałoby pisać fonetycznie. Chciałbyś na okładce filmu o Bobie Dylanie zobaczyć napis "Ajm nat der"? Bo ja w sumie nie...
Więc jeśli tytuł pozostaje nieprzetłumaczalny, to pisownię również należy zachować. Dość, że tłumacze nie są w stanie przetłumaczyć (bo to niemożliwe) większości gier słownych z angielskiego ze względu na aspekty kulturowe i językowe.
V - Virtuti Militari... To łacina.
" :D to by dopiero było! oliver stone przedstawia: Dablju. "
Hahaha uśmiałam się z tego:P
Dzięki za poprawę humoru, Gregorio:D
Nie brakuje idiotów na tym świecie!!W takim razie idąc twoim durnym mysleniem na plakatach z filmu ''TERMINATOR"w polskiej wersji powinno sie pisać"TERMINEJTOR"heheh.Ucz się człowieku ucz!!!
Ten post jest bezsensu.
Ps. "W. - Wirtuti Militari" ?!
HAHA TO SIĘ PISZE VIRTUTI GENIUSZU.
Twoje wszystkie na pewno są wypaśne, nie?
Ich finde das Dowcip toll, zawsze mogłem napisać "Kupa", to by było wtedy mniej inteligentne.
To na pewno nie dowcip. Autor tematu zrozumiał, że jest idiotą i próbuje wszystko przeobrazić w dowcip. Tak by się z tego jakoś wywinąć ;)
No cóż... Na tłumaczy nie ma rady. Sam myślałem, że ten tytuł to zwyczajny równoważnik zdania, albo jakiś znany cytat. :(
pewnie byliście wtedy mali, ale kiedy administracja Clintona przekazywała
Biały Dom Bushowi juniorowi, to z klawiatur wszystkich komputerów wyrwali
klawisze W...ale to trzeba chwilę pomyśleć, żeby wiedzieć, że W kojarzy się
tylko z Bushem, a nie z wakacjami z duchami, ani nie z WIRTUTI Militari
(sic!). Film bardzo dobry, wręcz zaskakująco dobry, śmieszne jak losy
świata rozgrywane są podczas jedzenia precelków i ciasta orzechowego (tym
przynajmniej się nie udławił); żałosny przykład elit politycznych
współczesnego świata - Boże, już nie ma autorytetów na tym świecie, ciekawe
jaki film zrobią o Obamie....
hahahaha! dawno się tak nie śmiałam z ludzkiej głupoty XD dobre, dobre...
nie wiem gdzie tu problem, ja jak zobaczyłam ten serial u jakiegoś przypadkowego aktora w filmografii, nie miałam wątpliwości o czym może być. amerykanie najczęściej na Busha mówią właśnie "W" czy jak niektórzy wolą... Dablju.