Gorzej od jedynki. Byloby punkt wyzej ale ze tak nie pasujace zakonczenie w hollywodzlim stylu bedzie mniej
Scena z charlim sheen tez troche nie pasujaca do klimatu. Wiadomo gral w jedynce glowna role ale wiadomo jak dzisiaj sie kojarzy Charlie u boku dwoch kobiet
Tak, ze świecą szukać filmu któryby się nie konczył happyendem, choćby nawet połowicznym. Może 2 lub 3% filmów kończy się "źle", co pokazuje, że kino to jedynie rozrywka, a nie obraz rzeczywistości.