Ten serial ma cudowne właściwości wyciskania z aktorów granic ich możliwości (przynajmniej z tych głównych), więc jest jeszcze ratunek dla Farrella;)
Po niedawnym obejrzeniu go w 3 filmach, stwierdziłam, że jest całkiem niezły. Najbardziej podobał mi się w epizodzie 'Horrible bosses', w 'Ratując pana Banksa' również wypadł pozytywnie. Wcześniej nie zwracałam na niego większej uwagi. Myślę, że mogą być z niego ludzie w Detektywie.
No ja też się własnie boję jakoś nigdy nie błyszczał na ekranie, gdy go oglądałem. Mimo, że filmy z nim mi się podobały choćby rekrut to wątpię by dorównał Matthew McConaughey, ale cały czas mam nadzieję, że mnie miło zaskoczy.
Imo najmilszy dla oka i najsympatyczniejszy w swym sku********wie z bohaterów :D Scena kiedy odbywa wychowawczą rozmowę z ojcem tego chłopaka, który znęcał się nad jego synem była mega ;D
no nie wiem, przez większość 1wszego odcinka jego próby wyrażenia powagi kończyły się u mnie podśmiechiwaniem ale faktycznie przy scenie ''wychowawczej" rozmowy z chłopakiem nawet mu to wyszło.
lubię wąsy, zatem może i ja się przekonam do Farrela ;) W "Telefonie" całkiem nieźle sobie poradził...pora zapoznać się z innymi filmami z jego udziałem.
Oglądając go w pierwszym odcinku ma się wrażenie, że ostatkiem sił powstrzymuje się przed spojrzeniem w kamerę. Wlepia gały w każdego rozmówcę, jakby chciał go zahipnotyzować -- nikt tak nie robi!
miałam go za marnego aktora ale w Detektywie mnie zadziwił. Teraz patrzę na niego całkowicie inaczej.
Dokładnie tak z ciekawy dopowiedzeniem, Przepieknie zagral w "In Bruges" postać Raya, i tu także Postać Raya Velcoro w Detektywie. Bajka! Zbieżność imion przy takich rolach ? :P Musi w tym roku zgarnać Złotego Globa za role Velcora !