Tak krytykuje się ludzi o bardzo mocno lewicowych poglądach, takich jak Stone, a ludzi o skrajnie prawicowych nie? Żeby nie było, nie popieram Stone'a w tym co mówi, ale dziwi mnie dlaczego tak jeździ się po "lewakach", a "prawaków" zostawia się w spokoju. No więc dlaczego?