przyznam że spodziewałem się nieco więcej od jednego z klasyków ekspresjonizmu. w końcu Wiene to twórca "Gabinetu dr. Caligari". tymczasem "Ręce Orlaka" okazują się pozycją dzisiaj sprawiającą wrażenie nader naiwnej i w dodatku pozbawioną grozy. seans przepływa wprawdzie dosyć gładko, nie nuży, ale przy tym nie wzbudza...

Sporo dramatu i trochę fantastyki naukowej, a wszystko przyprawione jak zawsze w niemieckim ekspresjonizmie dobrą muzyką. Na uznanie zasługuje również Conrad Veidt, który tak jak w "Gabinecie doktora Caligari" spisał się świetnie w swojej roli.
Natomiast dużym minusem jest czas trwania, zdecydowanie za długi. Za to...

nie wiecie Sz.P. gdzie można to obejrzeć?

Jeśli gdzieś istnieją zsynchronizowane napisy, jeśli znacie taką stronkę, dziekuje za wsparcie

polecam fanom starego, ale wysokiej klasy filmu

Bo widzę , że filmoteka narodowa jest żródłem dwóch wersji opisu filmu. W jednej Orlak ma przeszczepione ręce mordercy, a w drugiej tylko mu się wydaje. Po obejrzeniu filmu, jeśli dobrze zrozumiałem, Orlak ma przeszczepione ręce, ale jak się okazuje nie mordercy lecz niewinnie skazanego człowieka.